Wiosna zawitała w naszym kraju, toteż przesunęliśmy nasze zegarki o godzinę do przodu – innymi słowy, zmieniliśmy czas z zimowego na letni. Dni wydają się być o wiele dłuższe, niż jeszcze przed paroma tygodniami. Wiele osób postuluje, by zwyczaj zmiany czasu odszedł w niepamięć – czy rzeczywiście powinniśmy zaprzestać tej praktyki?
Zmiana czasu – skąd się wzięła?
Niemcy były pierwszym krajem, w którym zadecydowano o tym, by przesunąć zegarki o godzinę do przodu. Miało to miejsce 30 kwietnia 1916 roku, a więc niemal dwa lata po rozpoczęciu I Wojny Światowej. Dłuższy dzień miał przełożyć się na mniejsze zużycie węgla oraz paliwa, które były niezbędne w trwającej wojnie. Praktyka zmiany czasu na dobre zagościła do większości krajów dopiero w latach 70 i 80 ubiegłego wieku, wcześniej była wykorzystywana jedynie w momencie trwających wojen.
Czy zmiana czasu niesie za sobą jakiekolwiek skutki?
Oprócz wpływu na długość naszego snu i koniecznością pogodzenia się z utratą, czy też ponownym odzyskaniem dodatkowej godziny, to wielu badaczy jest zgodnych, że zmiana czasu nie niesie za sobą żadnych skutków. Zarówno negatywnych, jak i pozytywnych – w przeszłości zmiana czasu podyktowana była w głównej mierze chęcią zaoszczędzenia energii, co w dobie ogólnej elektryzacji nie przynosi żadnych, pozytywnych skutków ekonomicznych.
Mam nadzieję, że dożyje roku, w którym nie będzie dokonywana zmiana czasu na zimowy, bo jest to najsmutniejszy dzień w roku